Masternak wrócił do boksu zawodowego. Miał przerwę, bo skupił się na wyjeździe do Tokio. Igrzyska zostały jednak przełożone, a "Master" nie zamierzał dłużej czekać i wrócił na zawodowe ringi.Pierwszą zawodową walkę po powrocie stoczył jeszcze na gali boksu olimpijskiego Suzuki Boxing Night II. Walczył tam z Siergiejem Radczenką.Masternak boksował bardzo efektownie. Nie dał Ukraińcowi żadnych szans i wygrał jednogłośnie na punkty. Walka nie była jednak wliczana do bilansu ani rankingu.Pełnoprawny powrót Masternaka nastąpił więc w Tarnowie. Pięściarz związał się z Knockout Promotions i wystąpił na gali organizowanej przez tę grupę. W walce z Mabiką nie był tak dynamiczny, jak w pojedynku z Radczenką. Od początku do końca miał jednak zdecydowaną przewagę.Cierpliwie rozbijał rywala. Mabika bronił się i próbował odpowiadać. Wyszła mu groźna akcja w szóstej rundzie. Z kolei w ósmym starciu ugiął się, ale nie pod naporem uderzeń Polaka. Powodem był cios poniżej pasa. Masternak przez cały czas kontrolował wydarzenia ringowe. Widzieli to też wszyscy trzej sędziowie. Dwóch z nich punktowało 100-90, a jeden 99-91 dla Polaka.MP