- Teraz można przejść z boksu zawodowego do olimpijskiego i odwrotnie, więc teoretycznie droga nie jest zamknięta - mówi "Master", który idąc po swoje marzenia o medalu olimpijskim w wadze ciężkiej najpierw sięgnął po tytuł mistrza Polski 2019, a potem wygrał przed czasem pierwszą walkę kwalifikacji olimpijskich. Ale turniej w Londynie przerwała pandemia koronawirusa. Mateusz był o dwie wygrane od kwalifikacji olimpijskiej. - Mabika to trudny rywal. Oglądałem właśnie jego walkę, ma niezły lewy sierpowy, a prawym potrafi wejść w tempo. Rywal wbrew pozorom nie jest wysoki, a też potrafi uderzyć z kontry. Ma bardzo szczelny blok, o czym świadczy fakt, że chyba nigdy nie leżał na deskach (leżał raz, w walce z Krzysztofem Głowackim, red.). Reasumując jest to przeciwnik, na którego trzeba uważać. Muszę się bardzo dobrze przygotować, by pokazać dobry boks i nie dać się niczym zaskoczyć - dodał Masternak.