Bakole (17-1, 13 KO) należy od dłuższego czasu do czołówki wagi ciężkiej, musi więc szybko kończyć takich rywali jak Osumanu (11-3, 7 KO). I zrobił co do niego należało. Dwumetrowy Kongijczyk wystąpił podczas gali w Dubaju. Przystąpił do walki po kilku sparingach z Aleksandrem Usykiem, który szykował się do przyszłotygodniowej potyczki z Anthonym Joshuą o pasy IBF/WBA/WBO. Bakole (WBC #14, WBA #15, IBF #15) jak widać zbudował dobrą formę, bo już już w pierwszej rundzie odprawił Osumanu. Zapędził go do lin, a walkę skończył świetną kombinacją prawy sierp-lewy podbródek-prawy sierp.