Martin Bakole to brat Ilungi Makabu, a także pięściarz boksujący w wadze ciężkiej. O Kongijczyku w naszym kraju zrobiło się głośno w ubiegłym roku, gdy zupełnie zaskoczył Mariusza Wacha i efektownie wygrał z nim przed czasem w katowickim Spodku. Dzisiaj Bakole być może uprzedził rezultat spotkania w Meksyku, na którym ostatecznie ma zapaść decyzja w sprawie pojedynku jego brata z Cieślakiem. Gala, organizowana na wariackich papierach, ma odbyć się jeszcze w tym miesiącu w Kinszasie, ale szkopuł w tym, że ciągle nie jest znana oficjalna data tego starcia. Sytuacja jest kuriozalna, ale i żenująca, bo przecież mowa o pojedynku o mistrzostwo świata, więc z wizerunkowego punktu widzenia to kolejny cios w boks zawodowy. Tymczasem, zdaniem Bakole, ostatecznym terminem będzie 31 stycznia. Tak napisał na Twitterze, dodając do swojej wiadomości niekompletny plakat, wypuszczony przez WBC. Tytuł MŚ pozostał w spadku po Ukraińcu Ołeksandrze Usyku. Superczempion kategorii junior ciężkiej podjął decyzję, że spróbuje podbić królewską kategorię wagową, wobec czego zrzekł się swoich pasów. AG