- Mariusz podpisał kontrakt, odesłał i teraz czekamy, aż druga strony też złoży podpisy - powiedział w rozmowie z ringpolska.pl Jerzy Mazur, menedżer Mariusza Wacha, odnosząc się do piątkowej publikacji Interii - <a href="https://sport.interia.pl/boks/news-boks-mariusz-wach-otrzymal-oferte-walki-z-manuelem-charrem,nId,4783155" target="_blank">więcej TUTAJ!</a> Nie było żadnych wątpliwości, czy brać ten pojedynek - dodał Mazur. Menedżer Wacha potwierdził nasze wiadomości, że do walki z 35-letnim Charrem miałoby dojść w grudniu (mowa o połowie miesiąca) na terenie Niemiec lub Turcji. - Miałem inne opcje, finansowo atrakcyjniejsze dwu- i trzykrotnie, ale właśnie fakt, że w posiadaniu Charra jest tak cenny pas, przeważył szalę za tą walką. Tutaj pod względem kasy szału nie ma - jasno postawił sprawę w rozmowie z Interią sam Wach. Urodzony w Libanie, mający syryjskie pochodzenie, a reprezentujący Niemcy Charr ostatni pojedynek stoczył w listopadzie 2017 roku. Pokonał wówczas Aleksandra Ustinowa. W międzyczasie został zawieszony za doping, po czym federacja WBA odwołała jego zawieszenie. Mimo tak długiego rozbratu z ringiem, 35-latek wciąż jest w posiadaniu pasa, który bezpośrednio toruje drogę do tronu kategorii ciężkiej. Tam, z już właściwym trofeum tej federacji, zasiada Anthony Joshua.Artur Gac