Walcząca z odwrotnej pozycji Hinduska osiągnęła w pierwszej rundzie przewagę dzięki efektywnej pracy nóg i dobrej pracy ciosami prostymi, które z czasem łączyła w kombinacje z krótkimi sierpami. Lepiej czuła dystans i wyprzedzała naszą reprezentantkę. Drugie starcie to chwilowe przebudzenie Polki, która zaczęła atakować prawą ręką i trafiła lewym sierpowym po wyjściu ze zwarcia. Hinduska szybko jednak ostudziła Marcinkowską technicznymi akcjami w półdystansie. Regularnie trafiała i kontrolowała pojedynek. Przeważała w każdym elemencie i prowadziła po dwóch rundach na kartach wszystkich sędziów 20:18. Wejścia Hinduski do półdystansu były w trzeciej rundzie jeszcze bardziej agresywne. Polka przyjmowała kolejne serie i nie zdołała dokonać cudu. Rywalka zwyciężyła zasłużenie, ale Barbara zasłużyła na wielkie uznanie i staje na podium z bardzo cennym srebrem.