- Wiem, że wokół ostatnich wypowiedzi Deontaya Wildera i wokół moich wypowiedzi przed walką z Łobowem jest wiele kontrowersji. Osobiście nie winię żadnego zawodnika za jego wypowiedzi w tygodniu przed walką. Zawodnicy muszą być wtedy w specyficznym nastroju, który jest tak naprawdę formą przygotowania do wojny. Nie podoba mi się inna rzecz: brak szacunku zawodników MMA do bokserów. Oni mówią, że walczymy w poduszkach, że boks nie jest prawdziwym sportem. Ale to w boksie jest więcej śmierci i uszkodzeń mózgu, to boks jest najniebezpieczniejszym sportem walki. W MMA możesz po prostu odklepać i jest po zabawie. W boksie wystarczy, że raz się poddasz i nie będziesz traktowany poważnie. Popatrzcie na Amira Khana, zawsze miał serce wojownika, raz się poddał i już jest krytykowany. Krytykowano nawet Geralda McClellana, gdy uklęknął w walce z Nigelem Bennem. A przecież ta walka skończyła się dla McClellana tragicznym, trwałym uszkodzeniem mózgu. W MMA możesz się wciąż poddawać jak McGregor, a potem sprzedawać ludziom swoją whisky - mówi Paulie. - Bardzo dobrze znam kilka przypadków śmierci lub innych strasznych historii w boksie. Osobiście znałem ofiary, znam ból ich rodzin. Więc może jeśli goście z MMA zobaczą jednego ze swoich kumpli w śpiączce albo w trumnie, nabiorą szacunku. Mam nadzieję, że Łobow obudzi się ze śpiączki i też nabierze respektu. I powiem wam, że walka na gołe pięści nie jest bardziej niebezpieczna niż boks w rękawicach. Owszem, w walce na gołe pięści jest więcej kontuzji, ale w boksie walka trwa dłużej, a ciosy wyrządzają największą krzywdę, kiedy przyjmujesz je na zmęczeniu, całymi seriami - dodaje Malignaggi, który najostrzejsze teksty zostawił na spotkanie twarzą w twarz.