31-letni "Striczu" Sulęcki (28-2, 11 KO) wraca na ring po 14-miesięcznej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi. Poprzednio walczył w połowie 2019 roku w amerykańskim Providence, gdzie przegrał o pas mistrza świata World Boxing Organization, w limicie 72,5 kg, z Demetriusem Andrade (29-0, 18 KO). - Najważniejsze, że znów znajdę się między linami. W Suwałkach boksowałem już sześć lat temu, kiedy pokonałem twardego Francuza Howarda Cospolite'a. Wtedy dopiero budowałem swoją pozycję i markę w polskim zawodowym pięściarstwie, tak naprawdę zaczynałem wynurzać się z nory. Dziś jestem w czubie światowej kategorii średniej, w dziesiątce najlepszych, ale chcę być numerem 1 - stwierdził zawodnik z Warszawy. Sulęcki zapracował na miano jednej z najważniejszych postaci we współczesnym polskim boksie profesjonalnym. Nie ukrywa swych wielkich ambicji sięgających tytułu mistrza globu federacji WBC. Szansę na pasy czempionów w najbliższym czasie będą mieli także Kamil Szeremeta (w tej samej wadze średniej) i Krzysztof Głowacki (w junior ciężkiej). - Od dziecka marzę o złoto-zielonym pasie mistrzowskim World Boxing Council. Teraz w jego posiadaniu jest Jermall Charlo (30-0, 22 KO). A skoro on ma to, czego chcę, wtedy pragnę tego trofeum jeszcze bardziej i chcę z nim boksować. Zresztą już kilka razy był temat bezpośredniego pojedynku i wierzę, że w końcu do niego dojdzie. Nasze ringowe charaktery wojowników sprawiają, że kibice zobaczyliby fantastyczną walkę - przekonywał polski pięściarz. Aby zacząć realizować plan sportowy, w sobotę Sulęcki, podopieczny trenera Piotra Wilczewskiego, musi wygrać w Suwałkach z Jengojanem (44-7-1, 26 KO), który mieszka i trenuje w Belgii. To bardzo doświadczony rywal, który nigdy nie przegrał przed czasem. - Pierwotnie miałem zmierzyć się z innym, niezłym rywalem z Meksyku, ale Jengojan jest jeszcze lepszy. Potrzebuję takich walk przed wyjazdem do USA i kontynuowaniem kariery na tamtejszych ringach. Wcale nie nastawiam się na spacerek w Suwałkach, jestem zdeterminowany i zmotywowany, by pokazać się z jak najlepszej strony. Liczę też, że Sasza będzie w wybornej formie. Dla mnie to bardzo ważna walka - dodał Sulęcki, który już osiem razy boksował w USA. W rankingu WBC Sulęcki zajmuje szóste miejsce, ale wkrótce może znaleźć się dużo wyżej (wyprzedzający go Szeremeta i Liam Williams niedługo będą boksować o mistrzowskie pasy innych organizacji, dlatego nie będzie ich na liście WBC) i to otworzy mu szansę na walkę eliminacyjną do tytułu mistrza świata. W Arenie Suwałki odbędą się też inne ciekawie zapowiadające się walki, m.in. Przemysława Zyśka (13-0, 4 KO) z młodzieżowym mistrzem WBC Tomim Silvennoinen (9-1, 5 KO) w kategorii super półśredniej oraz trzy potyczki w super średniej: Mateusza Tryca (9-0, 5 KO) ze Sladanen Janjaninem (27-6, 21 KO), Kamila Bednarka (4-0, 2 KO) z Wilmerem Gonzalezem (20-17-1, 13 KO) i Denisa Krotiuka (3-0) z Lukasem Ulysem (0-1). giel/ krys/