Pochodzący z miejscowości Zawidów na Dolnym Śląsku Wierzbicki przygodę ze sportem zaczął od kickboxingu. W barwach Kick-Fighters Zgorzelec trzykrotnie zdobył mistrzostwo Polski w formule K-1. Jako bokser jeździł na sparingi do grupy Universum w Hamburgu. "Bliskość Czech sprawiła, że kilka razy byłem w Harrachovie i Libercu na konkursach skoków narciarskich. Do dziś kibicuję polskim zawodnikom, a szczególnie Piotrowi Żyle, choć na żywo dawno ich nie widziałem. Przed laty co tydzień jeździłem w góry pojeździć na nartach, ale ostatecznie wybrałem sporty walki. W Polsce rywalizowałem w kickboxingu, a w Kanadzie stoczyłem jedenaście zawodowych pojedynków bokserskich. Wszystkie wygrałem" - stwierdził Wierzbicki, który podpisał kontrakt z Tymex Boxing Promotion. Mieszkał i trenował w Calgary, gdzie stoczył większość walk. Początkowo łączył treningi z pracą dekarza. "Tylko przez pierwszy rok pracowałem na dachach, zresztą w niepełnym wymiarze czasu. Później pełniłem rolę tzw. specjalisty ds. bhp, ale chyba pracodawcy nie byli ze mnie za bardzo zadowoleni, bo nie wystawiałem mandatów... Generalnie w Kanadzie nie miałem źle przez cztery lata pobytu, ale stęskniłem się za ojczyzną. Warunki współpracy przedstawione przez promotora Mariusza Grabowskiego z Tymeksu i Rafała Urbanika z Osady Śnieżka sprawiły, że mogę skoncentrować się tylko na pięściarstwie i myśleć o realizacji sportowych marzeń. A jedynym jest pas mistrza świata w wadze junior półśredniej" - dodał. We wtorek Wierzbicki rozpoczął treningi pod okiem Andrzeja Gmitruka, byłego selekcjonera reprezentacji Polski. "Debiut na polskiej gali nastąpi już w maju. Mam nadzieję, że szybko dam się poznać krajowej publiczności z jak najlepszej strony. To nie jakieś buńczuczne zapowiedzi, po prostu chcę jako kolejny z Polaków zostać czempionem" - przyznał. "To zawodnik z ogromnym talentem, który w swojej kategorii nie powinien mieć problemów z najlepszymi, czyli Michałem Syrowatką (rekord 17-1) czy Przemysławem Runowskim (13-0). Ale oczywiście spokojnie poczekajmy na pierwszy debiuty, bo my również mamy spore oczekiwania co do Wierzbickiego" - podkreślił Grabowski. W niedalekiej przeszłości na kanadyjskich ringach występował m.in. olimpijczyk z Sydney Grzegorz Kiełsa. Ostatnią walkę stoczył w 2010 roku. "Miałem możliwość pozostania w Kanadzie, dostałem ofertę z Toronto, jednak wybrałem Polskę i tu chcę wygrywać" - powiedział Wierzbicki.