"Mimo pandemii koronawirusa i braku kibiców na trybunach, zdecydowaliśmy się na organizację już czwartej gali w ciągu pięciu miesięcy. Kłopotów nie brakowało, wypadł m.in. Łukasz Wierzbicki (19-1, 7 KO), ale uważam, że karta walk jest bardzo interesująca. Aspiracje Laury Grzyb sięgają mistrzostwa świata, Alex Strecki był medalistą mistrzostw Europy, a w ukraińskiej kadrze trenował z takimi sławami, jak Usyk i Łomaczenko. Ważnym wydarzeniem będzie debiut Kubańczyka Silveiry. Wierzę, że zaaklimatyzuje się w Polsce i pokaże swój kunszt" - powiedział PAP organizujący galę Mariusz Grabowski (Tymex Boxing Grabowski). Szefowie Tymexu - Mariusz i Marcel Grabowscy oraz Mariusz Konieczyński - mocno stawiają na boks kobiet. Mistrzynią świata była Ewa "Kleo" Brodnicka, a Europy Aleksandra "Sasha" Sidorenko. Bardzo dobrze na amatorskich ringach spisywała się pochodząca z Górnego Śląska Laura Grzyb. Wśród profesjonalistek wygrała już cztery walki, w tym trzy przed czasem. W piątek zmierzy się na dystansie 10 rund z trenującą na co dzień w Hiszpanii, a urodzoną na Dominikanie Enerolisą De Leon (6-3-2, 2 KO). "Poł roku temu powiedziałabym, że nie stanę do walki z Ewą Brodnicką, bo jestem daleko w tyle, ale to się zmieniło. Dziś uważam, że byłabym faworytką takiego pojedynku. Znam swoją wartość, a przede wszystkim moje doświadczenie i ciężka praca na treningach zrobiłyby swoje... Jestem już gotowa na walkę o mistrzostwo Europy, ale moje aspiracje sięgają wyżej" - stwierdziła w jednym z wywiadów Grzyb (waga piórkowa). Od niedawna jej szkoleniowcem jest Piotr Wilczewski, czołowy trener młodego pokolenia. "Chciałam mieć trenera, który prowadzi bardzo dobrych zawodników, uczestniczył w dużych walkach oraz ma ogromną wiedzę i doświadczenie. Z jego pomocą chcę zostać mistrzynią świata" - zapowiedziała zawodniczka z Jastrzębia-Zdroju.