Dziś karty rozdają Anthony Joshua (23-1, 21 KO) i przede wszystkim Tyson Fury (30-0-1, 21 KO). Ale nie zyskali oni uznania w oczach dawnego championa, który nazywa ich "amatorami". "Zabójca z Easton" przekonuje, że żaden z obecnych mistrzów nie miałby szans z wielkimi mistrzami lat 70. Z nim na czele. - Ja, Joe Frazier, Muhammad Ali, Ken Norton czy nawet potem Evander Holyfield, żaden z obecnych mistrzów nie byłby w stanie z nami rywalizować. Skopałbym im tyłki i znokautowałbym ich jednego po drugim. Przecież przy mnie czy Alim oni wyglądają jak amatorzy - stwierdził Holmes, mistrz świata wagi ciężkiej w latach 1978-85.