Sto dni w miejscu odosobnienia spędził były dwukrotny mistrz świata w boksie zawodowym, blisko 40-letni "Diablo" Włodarczyk.Pięściarz trafił za kraty z powodu recydywy, polegającej na prowadzeniu samochodu mimo sądowo wydanego zakazu. W okresie próby trzykrotnie popełnił to samo przestępstwo.Po wyjściu na wolność były czempion zaczął udzielać wywiadów i opowiadać, co było dla niego najtrudniejsze. Okazuje się, że nie tyle sam pobyt za kratami źle wpływał na pięściarza, co zderzenie z reakcją malutkiej córeczki, która zdążyła go zapomnieć i po prostu zaczęła się bać ojca. Krzysztof Włodarczyk szczerze o relacjach z córeczką - Najgorszym momentem w całym moim życiu było to, że kiedy wyszedłem, to córka bała się mnie. Uśmiechała się, bo wiedziała, że jestem kimś znajomym, ale bała się mnie. Nie mogłem jej nawet na ręce wziąć. Na wolności jestem miesiąc, ale dopiero od pięciu dni zostaje ze mną. Choć nadal nie jest do końca z tego szczęśliwa - opowiedział "Diablo" w rozmowie z "Super Expressem". W tej samej rozmowie sportowiec zapewnił, że w więzieniu na warszawskim Służewcu na miarę możliwości trenował i dbał o formę. I patrząc po posturze Włodarczyka można nabrać przekonania, że zawsze słynący z nienagannej sylwetki zawodnik nie mija się z prawdą. Dodał, że za kratami był traktowany w porządku, choć zdarzyły się także dwa epizody, ale póki co nie chce ich zgłębiać. W końcu odniósł się do wciąż gorącego tematu jego ewentualnej walki z Arturem Szpilką, o której mówi się od wielu lat. Gdy już wydawało się, że temat bezpowrotnie przepadł, jak w przypadku niedoszłego pojedynku "Szpili" z Krzysztofem Zimnochem, okazuje się, że jeszcze nic straconego. - Co do Szpilki, to rozmawiałem z Andrzejem Wasilewskim i pytałem go o możliwość walki z nim. Mam nadzieję, że w końcu zaboksujemy! - ogłosił Włodarczyk. Art Nie przegap gali FEN 34! Oglądaj wieczór freak fightów w Ipla.tv. Kliknij i zyskaj dostęp do transmisji na żywo!