"Główka" miał wejść do ringu 12 grudnia podczas gali w Londynie. O tym, że starcie nie dojdzie do skutku, poinformował serwis "Matchroom Boxing". - Wszędzie chodziłem w maseczce, przestrzegałem wszystkich zasad sanitarnych... i stało się. Chyba tylko ja mam takiego pecha... - mówił pięściarz w rozmowie z TVP Sport. Póki co nie wiadomo, kto zastąpi Głowackiego w walce z Okolie. "Matchroom Boxing" informuje jedynie, że decyzja w tej sprawie ma zapaść niebawem. (TC) Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!