Organizatorem gali (prawdopodobnie w Londynie, ze zmniejszoną liczbą kibiców - z powodu koronawirusa) jest Eddie Hearn i na jego informacje powołują się brytyjscy dziennikarze. Joshua (23-1, 21 KO) powalczy w grudniu z Bułgarem Pulewem (28-1, 14 KO) o mistrzostwo globu WBA, WBO i IBF w królewskiej wadze. Przed głównym pojedynkiem dojdzie do walki Głowackiego (31-2, 19 KO) z Brytyjczykiem Okolie (14-0-1, 11 KO) o wakujące trofeum WBO w junior ciężkiej. Ostatni pojedynek Polak stoczył ponad rok temu, przegrywając w kontrowersyjnych okolicznościach w Rydze z Maririsem Briedisem. Federacja WBO nakazała rewanż, ale Łotysz oczekujący na finał World Boxing Super Series z Kubańczykiem Yunielem Dorticosem nie zdecydował się na drugą walkę z Głowackiem. W tej sytuacji pas nie ma właściciela. Joshua i Pulew pierwotnie mieli się już spotkać w 2017 roku. Wtedy Bułgar nabawił się kontuzji i zastąpił go Carlos Takam. Kolejnym terminem był 20 czerwca oraz 25 lipca. Obie te daty odpadły z powodu pandemii koronawirusa. Szef grupy Matchroom wspominał coś o gali na przełomie października i listopada, lecz teraz przyznaje, że pojedynek odbędzie się na początku grudnia - konkretnie 5 lub 12 grudnia. Zanim Hearn (Matchroom Boxing) zorganizuje grudniową galę, zaplanował serię wydarzeń bokserskich "Fight Camp" w... ogrodzie swej posiadłości w Brentwood. Na 22 sierpnia zaplanowana jest potyczka Rosjanina Aleksandra Powietkina (35-2-1, 24 KO) z Brytyjczykiem Dylianem White'em (27-1, 18 KO) o tymczasowe mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej.