Włodarczyk przebywa w odosobnieniu od 8 stycznia tego roku. Trafił za kraty na pięć miesięcy z powodu złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jak informuje "Super Express", skazany wpłacił część grzywny, co poskutkowało skróceniem jego kary do trzech miesięcy i 20 dni. To oznacza, że dobiegnie ona końca 28 kwietnia. Niewykluczone przy tym, że były mistrz świata wagi junior ciężkiej będzie mógł cieszyć się wolnością jeszcze wcześniej. Na 18 lutego zaplanowano bowiem posiedzenie sądu penitencjarnego, który może zdecydować o zmianie kary izolacji na dozór elektroniczny. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! - Wydaje nam się, że są ku temu przesłanki - mówi na łamach "SE" promotor 39-letniego boksera Andrzej Wasilewski. - Krzysiek jest wzorowym więźniem, zachowuje się bardzo dobrze. Codziennie rozmawia z najbliższymi, ukochaną. Mentalnie jest wszystko w porządku. Ja z nim też zamieniłem kilka słów. Mówił mi, że wciąż marzą mu się wielkie walki i zrobimy wszystko, by po wyjściu dostał fajny pojedynek Jeśli sąd przychyli się do wniosku pełnomocników Włodarczyka, resztę kary pięściarz będzie mógł odbyć w domu z elektroniczną opaską na nodze. UKi