Starcie Polaka i Fina będzie walką wieczoru gali w Nowym Jorku. Pokaże ją Polsat Sport. - Za mną ciężki obóz. Ostrzej popracowałem nad przygotowaniem fizycznym, ale wciąż staraliśmy się poprawić również moje umiejętności bokserskie - podkreślił Kownacki. - Koncentruję się wyłącznie na Heleniusie, bo on da mi trudną przeprawę. Jest wysoki i duży, więc żeby zdać ten test, muszę podążać za planem taktycznym. Kluczem w jego boksie jest lewy prosty i jeśli obejdę tę broń, wygram walkę. A jeśli nadarzy się okazja, dobiorę się do niego i spróbuję zakończyć walkę przed czasem - dodał Polak. Co na to Helenius, były mistrz Europy? - Będę ruchliwy w ringu i pokażę moje umiejętności techniczne. Trenowaliśmy pod kątem jego niedociągnięć w obronie i postaram się je wykorzystać. Jeżeli będzie taka okazja, pójdę po nokaut - zapewnił Fin. - Przepracowałem ostro obóz, bo chcę mieć przewagę kondycji w końcowych rundach. Adam to zawodnik głodny sukcesów i dzięki temu obaj damy świetną walkę dla kibiców. Za mną przemawia jednak doświadczenie z ringów zawodowych i amatorskich, co pomoże mi w sobotni wieczór. Będę kontrolował dystans i nie pozwolę mu zbliżyć się do siebie. Zrobiłem podczas przygotowań wszystko, co musiałem. Będę zaczynał akcje lewym prostym, bo to moja najmocniejsza broń, a za nim będzie szła prawa ręka - stwierdził dwumetrowy pięściarz.