- Zanim odejdę, chcę zostać niekwestionowanym mistrzem świata, posiadaczem wszystkich pasów. Jeśli chodzi o przeciwników, z którymi chcę skrzyżować rękawice przed przejściem na bokserską emeryturę, to na mojej liście są Ołeksandr Usyk, Deontay Wilder, Tyson Fury, Luis Ortiz, Adam Kownacki i Jarrell Miller - powiedział Joshua. Przypomnijmy, że w swojej ostatniej walce, w grudniu zeszłego roku Brytyjczyk pokonał w rewanżowym pojedynku w Arabii Saudyjskiej swojego czerwcowego pogromcę, Andy'ego Ruiza Juniora, odzyskując tym samym tytuły mistrzowskie. Na 20 czerwca planowana była obowiązkowa obrona IBF z Kubratem Pulewem, ale z powodu pandemii koronawirusa ta walka odbędzie się w późniejszym terminie. Tymczasem Joshua rzucił wyzwanie mistrzowi WBC Tysonowi Fury'emu, ale do tej walki szybko nie dojdzie, m.in. dlatego, że Fury musi się zmierzyć w trzeciej walce z Deontayem Wilderem. Wracając na koniec do Adama Kownackiego - Polak sensacyjnie przegrał w marcu z Robertem Heleniusem i zaliczył spadek w rankingach, ale w rankingu WBA nadal zajmuje wysokie szóste miejsce (przed porażką był czwarty). Wciąż jest nadzieja dla ''Babyface'a''? Polak mógł walczyć z Joshuą już w czerwcu zeszłego roku w Nowym Jorku, dostał bowiem ofertę zastąpienia przyłapanego na dopingu Jarrella Millera. Problemem było wówczas to, że Adam nie był w treningu. Czy druga szansa nadejdzie?