Przypomnijmy, że ochraniacz na zęby Joshuy (tzw. ''szczęka'') znalazł się na macie ringu w siódmej rundzie, gdy po akcji Ruiza Brytyjczyk przyklęknął na dwie minuty przed końcem starcia i był liczony do ośmiu. Kiedy wstał, powoli udał się do narożnika, obrócił się i oparł o liny. - Hej! Odwróć się. To nie przerwa. Dawaj! - powiedział sędzia ringowy Michael Griffin. - Jesteś gotowy, by dalej boksować? - usłyszał Joshua od Griffina chwilę później. - Tak - odpowiedział AJ i skinął głową. Sędzia zakończył jednak walkę. - O co ci chodzi? - zapytał sędziego wyczerpany, krwawiący z nosa Brytyjczyk chwilę po przerwaniu. A oto cała sytuacja z perspektywy samego AJ'a, który zmierzy się w rewanżowym starciu z Meksykaninem (obecnym mistrzem świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej) 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej. - Powiedziałem, że chcę dalej walczyć, ale zanim ochraniacz na zęby znalazł się w moich ustach, sędzia zakończył pojedynek. Popatrzyłem więc na niego wymownie. ''Nie dałeś mi nawet włożyć ochraniacza? Czego ode mnie oczekiwałeś? Tak, jestem gotowy do dalszej walki''... Nie zrozumiałem się z sędzią - powiedział Joshua, podkreślając chwilę później, że nie ma do Griffina pretensji.