Taylor sięgnął po pasy mistrza świata IBF i WBA, "diamentowy" WBC oraz trofeum Muhammada Alego. Jest niepokonany na zawodowych ringach - wygrał 16 walk, w tym 12 przed czasem. Tym razem, w starciu z Amerykaninem Regisem Prograisem, miał bardzo ciężką przeprawę. W pewnym momencie jego prawe oko potwornie spuchło. - Plan taktyczny wziął w łeb, bo byłem ślepy przez trzy rundy - relacjonował 28-letni pięściarz. - Niczego nie widziałem z tej strony. Walczyłem instynktownie, po prostu sercem i determinacją. Po walce trafił do szpitala na badania, ale następnego dnia obudził się we wspaniałym nastroju. - Czuję się niesamowicie, budząc się jako zunifikowany mistrz świata po zaledwie 16 walkach. To absolutnie wspaniałe! - cieszył się Taylor. - Czuję się jak Rocky! - cieszył się Szkot. MZ