- Gdyby Tyson Fury, Deontay Wilder i Anthony Joshua walczyli ze sobą w turnieju ''każdy z każdym'', Fury byłby zwycięzcą. Jestem pod wielkim wrażeniem jego lutowego zwycięstwa na Wilderem. Pokazał już wcześniej, że umie się zaadaptować do sytuacji i zmienić swój styl w trakcie walki, ale teraz dołożył do tego większą moc uderzenia i pressing - powiedział Calzaghe. - AJ byłby w tym turnieju drugi, Wildera stawiam na trzecim miejscu, choć to niesamowity puncher. Nie jest jednak tak dobry, jak dwaj mistrzowie świata z Wysp. Widać było jego braki w walce z Furym i kiedy dojdzie do trzeciego starcia, Fury znów go pobije. Tyson kontra AJ? Jeżeli do tej walki doszłoby dziś, ''Król Cyganów'' byłby faworytem. Sądząc na podstawie jego umiejętności i ostatniej walki, jest najlepszym zawodnikiem na świecie - dodał Walijczyk. Przypomnijmy, że w tym roku Fury'ego czeka zapewne trzecia walka z Deontayem Wilderem (miała się odbyć w lipcu, ale została przełożona na nieokreślony termin). Joshua zmierzy się natomiast z obowiązkowym pretendentem IBF Kubratem Pulewem (pierwotnie planowano to starcie na czerwiec, teraz czekamy na nowy termin). Jeżeli brytyjscy giganci wygrają ww. walki, przyszły rok powinien być rokiem jednego z największych pojedynków w dziejach wagi ciężkiej.