Ostatnia walka Charlo miała miejsce w czerwcu, Amerykanin wygrał wtedy wyraźnie na punkty z Brandonem Adamsem, zdobywając zarazem pełnoprawny tytuł mistrzowski WBC. Kontrowersyjny tytuł Franchise Champion federacja przyznała natomiast Canelo Alvarezowi, co nieco osłabia w oczach niektórych wymowę tytułu Charlo. Inna sprawa, że polityka rozdawania pasów przez WBC wprowadza takie zamieszanie, że obserwatorzy mają prawo czuć się zdezorientowanymi i trudno powiedzieć, jak właściwie powinno traktować się wartość coraz większej ilości pasów. Wracając na koniec do grudniowego rywala Charlo - mieszkający w Australii Irlandczyk w kwietniu przegrał niejednogłośnie walkę o mistrzostwo świata WBO wagi junior średniej z Jaime Munguią. Wielu obserwatorów twierdziło wówczas, że to Hogan zasłużył na zwycięstwo. Obóz Irlandczyka bardzo stanowczo protestował zresztą po starciu z Meksykaninem, a sam ''Hurricane'' mówił o ''rabunku''.