"Chcę jasno powiedzieć, że nigdy nie wniosłam sprawy" - miała zapewnić amerykańska dziennikarka w rozmowie z Bulgaria Today, które zamieścił wyżej wymieniony branżowy portal pięściarski. Te same wypowiedzi znalazły się również na stronie novinite.com. To rzuca sporo nowego światła na sprawę, bo wcześniej informowano, że Ravalo zatrudniła prawniczkę, która miała dochodzić w jej imieniu zadośćuczynienia. Jennifer Ravalo, bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko tej znanej reporterki zza oceanu, jednocześnie jeszcze raz wyraźnie dała do zrozumienia, że Pulew tamtego wieczoru posunął się za daleko, gdy przed kamerą, po wywiadzie, chwycił ją za głowę i pocałował w usta. "Nigdy nie byliśmy przyjaciółmi i nie zgodziłam się na pocałunek. On okłamał świat, kiedy powiedział, że jesteśmy przyjaciółmi, gdy mnie całował. To była jego pierwsza walka w USA. W dodatku później chwycił moje pośladki" - twierdzi Sushe. Na temat tego, co stało się po molestowaniu, powiedziała tak: "Przez cały czas milczałam, ale otrzymałam wiadomości od dziewczyny Pulewa, która obserwowała mnie na Instagramie. Umieściła moje hasztagi w swoich postach, mówiąc, że wykorzystuję tę sprawę, aby stać się popularną. Nie zmienię niczego, niezależnie od tego, co mówię. Bułgarzy mają już swoją opinię" - zżyma się reporterka. Zupełnie inaczej całą sytuację od początku jej medialnego rozgłosu przedstawiał Pulew, odwołując się do rzekomej przyjaźni. - Po wywiadzie byłem w tak euforycznym nastroju, że ją pocałowałem. Na nagraniu, po tym pocałunku, oboje śmialiśmy się z tego i dziękowaliśmy sobie nawzajem - usprawiedliwiał się bułgarski pięściarz wagi ciężkiej. Na jego korzyść działał też inny filmik, który wkrótce został opublikowany w mediach społecznościowych i stał się orężem w rękach obrońców "Kobry". Na nagraniu widać było, jak dziennikarska z Las Vegas bawi się z przyjaciółmi pięściarza do wczesnych godzin porannych. Impreza miała mieć miejsce po rzekomych incydentach. Licencja Pulewa w Kalifornii, gdzie odbył się pojedynek z Dinu, została mu tymczasowo zawieszona przez Komisję Sportową Stanu Kalifornia do 23 września. Kolejne przesłuchanie ma odbyć się 22 lipca i według nieoficjalnych wieści, istnieje spora szansa, że "Kobra" wcześniej odzyska licencję. 38-letni "Kobra" aktualnie ma status obowiązkowego pretendenta do walki ze zwycięzcą pojedynku rewanżowego pomiędzy nowym mistrzem świata Andy'm Ruizem Jr i zdetronizowanym czempionem Anthonym Joshuą. Art