Pretendent zaczął dobrym lewym prostym. Mistrz trafił mocnym prawym sierpem, ale pierwszą rundę to Ormianin z amerykańskim paszportem zakończył ładną kombinacją prawy prosty-lewy sierp. Tuż po przerwie Kazach strzelił prawym sierpowym, a gdy rywal chciał sklinczować, od razu poprawił prawym podbródkowym. Martirosyan znalazł się w tarapatach, ale podjął otwartą wymianę z takim mocarzem jak "GGG". I szybko został za to brutalnie skarcony. Gołowkin huknął prawym sierpowym, po którym poszły trzy błyskawiczne lewe proste, poparte kolejnym prawym sierpem. Zamroczony Martirosyan chciał odpowiedzieć swoim lewym, ale nadział się na bombę z lewej ręki championa. To już był koniec, ale zanim rywal padł na matę, Gołowkin uderzył go jeszcze prawym oraz lewym hakiem. Challenger próbował się podnieść, ale znów się przewrócił. Sędzia doliczył do dziesięciu i ogłosił nokaut. Martirosyan po raz pierwszy w karierze poległ przed czasem. Na pocieszenie pozostaje mu czek na 225 tysięcy dolarów. Giennadij Gołowkin za tę krótką walkę dostanie okrągły milion dolarów.