Dla Anglika sobotnią porażka była zarazem debiutem na rynku amerykańskim. Niektórzy spekulują, z Whyte'em na czele, że AJ wyglądał inaczej, ponieważ nie mógł wspomagać się tak jak zwykle to robił na swoim podwórku. - Po szóstej rundzie Joshua pytał swojego trenera "Dlaczego tak się czuję"? Otóż dlatego, że walczyłeś w USA, podlegałeś pod testy VADA i nie byłeś na koksie. Tu trudniej już było uzyskać pozwolenie na coś pod przykrywką zastosowania jakiejś terapii dla celów terapeutycznych. I dlatego wyglądał na przestraszonego wychodząc do walki. Chciał tylko boksować lewym prostym z daleka, a na końcu się poddał - stwierdził kilkadziesiąt godzin temu Whyte. Teraz w podobnym tonie mówi "GGG". - Joshua wyglądał po prostu źle w tej walce, choć z drugiej strony dobrze poznałem Ruiza i wynik wcale nie jest dla mnie takim dużym zaskoczeniem. Pamiętajmy również, że w Nowym Jorku są zupełnie inne procedury antydopingowe niż w Anglii - stwierdził Kazach, który w sobotnią noc skrzyżuje rękawice ze Steve'em Rollsem (19-0, 10 KO). Przypomnijmy, że Ruiz Jr posła dotychczasowego mistrza dwa razy na deski w trzeciej rundzie i kolejne dwa w siódmej. Nowy mistrz zapowiada, że przyjedzie na rewanż do Wielkiej Brytanii za 50 milionów dolarów, inaczej chce go w USA bądź Meksyku. Z kolei Eddie Hearn, promotor Joshuy, twierdzi, że to strona AJ-a ma decydujące słowo odnośnie lokalizacji rewanżu, bo takie były wcześniejsze zapisy kontraktowe. W każdym razie druga walka o pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej pomiędzy tymi pięściarzami powinna się odbyć na przełomie listopada i grudnia.