- Czy widzieliśmy najlepszego Usyka? Nie jestem pewien. Nie wiem też, czy walka z Chisorą nie była na przykład jego najlepszą walką w wadze ciężkiej. Jednego jednak jestem pewien, żaden z czołowych zawodników nie stresuje się Usykiem po tym, co zobaczył w jego ostatniej walce. Nikt z nas się nie trzęsie na myśl o spotkaniu z Usykiem - mówi wprost dla TalkSport "Król Cyganów", mistrz świata organizacji WBC, który do pierwszej obrony podejdzie 5 grudnia w Londynie. - To już nie jest ta sama waga ciężka, jaką znaliśmy przed laty. Przecież Chisora jest najmniejszym "ciężkim" z czołówki. Dlatego wydaje mi się, że gdy Usyk spotka się z tymi największymi, którzy jeszcze potrafią mocno uderzyć, będzie niczym baranek prowadzony na rzeź. Rozumiem zawodników, którzy przechodzą z wagi cruiser do ciężkiej po większe pieniądze. Oni także chcą dostać swój kawałek ciasta, ale kategorie zostały zrobione z jakiegoś powodu. Uważałem Usyka za pięściarza wybitnego technicznie, jednak w walce z Chisorą niczym mi nie zaimponował - dodał Fury. Przypomnijmy, że dziewięć dni temu Usyk wypunktował Chisorę. Po dwunastu rundach sędziowie typowali jego przewagę w stosunku 117:112 i dwukrotnie 115:113.