- Bruce Lee mógłby być kim tylko zechce. W swojej kategorii wagowej zostałby mistrzem świata w boksie. Pamiętam, gdy w 1973 roku na Hawajach zobaczyłem w kinie film ''Wejście Smoka''. Kiedy wyszedłem z sali po filmie, miałem ciarki na plecach. Byłem mistrzem świata wagi ciężkiej, ale byłem zszokowany, podobnie jak wszyscy widzowie. Bruce Lee zmienił wszystko - powiedział Foreman. - Bruce Lee będzie robił wrażenie nawet za 50 lat, bo był niezwykle efektowny, co przekładało się na kasowy sukces, a także posiadał umiejętności idealne dla kina akcji. Położył przy tym fundamenty pod MMA, tworząc Jeet Kun Do, sztukę walki kładącą nacisk na maksymalną efektywność i ekstremalną szybkość przy stosunkowo minimalnym wysiłku - dodał ''Big George''. Książka ''Bruce Lee: The Life of a Legend'' Fiaza Rafiqa ukazała się wczoraj, w 47. rocznicę śmierci Bruce'a Lee. Prawie pół wieku temu oficjalnie ustalono, że śmierć nastąpiła na skutek obrzęku mózgu spowodowanego przez pomieszanie środków przeciwbólowych ze środkami odurzającymi, ale wokół tej tragedii narosło wiele teorii spiskowych.