- Wybraliśmy w tym pojedynku zdroworozsądkowe rozwiązania. Jestem wyższym zawodnikiem niż Danny i mam większy zasięg ramion, a mój prawy prosty zawsze był wspaniały. Pracowaliśmy więc nad tym, żeby aktywnie boksować przednią ręką, przygotowywać nią ataki i punktować Garcię. Lennox Lewis będzie zadowolony z tego, jak pracowałem prostym - powiedział Spence jr. - Mój obóz przed walką trwał ponad dziesięć tygodni i przyjmowałem podczas sparingów ciosy. Wiedziałem więc, że mogę przyjąć uderzenia Garcii. Zawsze miałem bardzo twardą szczękę i nadal ją mam. W szkolnej skali ocen wystawiam sobie czwórkę. Byłem trochę zardzewiały, ale byłem przy tym w tak dobrej formie fizycznej, że nic nie mogło mnie zatrzymać. Robiłem więc swoje i się rozkręcałem - dodał Amerykanin. - Walka z Terence'em Crawfordem? Nie myślę teraz o tym. Myślę o tym, że jutro zobaczę swoje dzieci i że będę się relaksował na swoim ranczu, jeżdżąc na koniach i jedząc pyszne potrawy. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Byłem przez długi czas maksymalnie skupiony, muszę się na tydzień lub dwa oderwać od boksu (...) - podsumował temat jeden z najlepszych obecnie bokserów bez podziału na kategorie.