Od razu zaznaczmy, że nazwa gali, jakkolwiek mogąca mieć odniesienie do wszystkich uczestników gali w Spodku, bezpośrednio nawiązywała do osoby Tomasza Adamka. "Góral" po ostatnim pojedynku z Jarrellem Millerem zrozumiał, że jego kariera na wysokim poziomie - a tylko taki go interesował - dobiegła końca, więc organizator gali Mateusz Borek chciał zgotować mu pożegnanie na kształt benefisu. Otwarte pozostawało pytanie, który wariant symbolicznego zawieszenia rękawic na kołku wybierze były mistrz świata dwóch kategorii wagowych. Mógł zdecydować się na ostatnią walkę, będącą jego jubileuszowym 60. występem w karierze zawodowej, z nisko notowanym rywalem, który nie zepsułby mu uroczystości. Drugą opcją było założenie garnituru i wejście do ringu tylko po to, by odebrać gratulacje, upominki i zostać nagrodzonym gromkimi oklaskami. "Adamka blokuje patowa sytuacja rodzinna" Niestety już wiadomo, że do celebry z udziałem mieszkającego w Kearny w New Jersey "Górala" nie dojdzie, choć szef MB Promotions stara się ze zrozumieniem podejść do całej sytuacji, która ma mieć podtekst rodzinny. - Nie będę ściemniał, że nie myślałem o ostatniej walce Tomka Adamka, czy też jego pożegnaniu z publicznością. Natomiast nie mam wpływu na pewne decyzje Tomka, a to była jego suwerenna decyzja. Kilka tygodni temu poinformował mnie, że nie będzie boksował na tej gali, ale wpadnie jako gość. W tej chwili pewne sytuacje, związane z jego przyjazdem, się skomplikowały. Nazwijmy to, że ma trudną, patową sytuację rodzinną. Tomek ma zarezerwowany bilet, ale na pewne rzeczy nie mam wpływu i nie wtrącam się w życie prywatne - powiedział Borek w rozmowie z red. Andrzejem Kostyrą na jego kanale KOstyra SE na Youtube. "Arab" w walce wieczoru, Wach na deser Pod nieobecność ogniskującego uwagę Adamka, największy ciężar odpowiedzialności będzie nosił na swoich barkach Robert "Arab" Parzęczewski (22-1, 15 KO), który urósł do roli bohatera walki wieczoru. 25-letni pięściarz spod Jasnej Góry zmierzy się z byłym tymczasowym mistrzem organizacji WBA Dmitrijem Czudinowem (21-4-2, 13 KO). Polak zapowiada efektowne zwycięstwo nad Rosjaninem, choć nie da się ukryć, że stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w karierze. Parzęczewski, do niedawna traktowany z przymrużeniem oka, z łatką zawodnika co najwyżej krajowego kalibru i bez nokautującego ciosu, boksuje regularnie i czyni wyraźne postępy. Sześć ostatnich pojedynków, od walki z Czechem... Tomaszem Adamkiem (we wrześniu 2017 roku w Łomiankach), "Arab" wygrywał przed czasem przez techniczny nokaut, ale walki w wadze półciężkiej (79,4 kg) w tej chwili odchodzą do historii. Starciem z Czudinowem częstochowianin zadebiutuje w kategorii superśredniej, w której limit wynosi 76,2 kg. Decyzja jest podyktowana tym, że w niższej dywizji uderzenia rywali będą mniej ważyć, a i sam "Arab" - przynajmniej w teorii - powinien zwiększyć swoją siłę rażenia. Wcześniej w ringu pojawi się ćwierć tony, czyli naprzeciwko siebie staną weteran Mariusz Wach (33-4, 17 KO) i zapowiadający się na zawodnika "z papierami" Martin Bakole Ilunga (11-1, 8 KO). Jednak Kongijczyk, gdy w ostatniej walce miał zdać poważniejszy test, oblał go przed czasem, pokonany przez techniczny nokaut z rąk Michaela Huntera. Jeśli mieszkający w Szkocji Bakole chce zgłosić akces do szerokiej czołówki, nie może pozwolić sobie na porażkę z Wachem, tyle że (lekkim?) faworytem starcia jest olbrzym z Krakowa. 39-letni "Wiking", choć zawsze spada na cztery łapy, po raz pierwszy ma na koncie dwie z rzędu porażki i ewentualne kolejne niepowodzenie może mu mocno skomplikować położenie. Wszak, z racji gabarytów i nadludzkiej odporności na ciosy, Wach zapewne do końca kariery będzie pozostawał łakomym kąskiem dla pięściarzy aspirujących do czołówki, to jednak ewentualną porażką może znacząco pogorszyć swoją pozycję negocjacyjną, a wraz z nią stopnieją jego apanaże. Ulubieniec publiczności nazywa się Jonak Po Wachu do ringu wejdzie ulubieniec śląskiej publiczności, identyfikujący się z górniczą "Solidarnością" weteran Damian Jonak (41-0-1, 21 KO). Dla niepokonanego 35-latka w szczególności to może być "ostatni taniec", bo bardzo wysoko notowany przed zawieszeniem kariery pięściarz, po powrocie na ring stał się podatny na kontuzje i nie błyszczy już tak, jak kilka lat temu. Jonak i Andrew Robinson (21-4-1, 6 KO) mieli skrzyżować rękawice w drugiej walce wieczoru już na grudniowej gali w Radomiu, ale złamanie kości w prawej ręce Polaka spowodowało, że starcie trzeba było przełożyć. Jeśli tym razem nic nie stanie na przeszkodzie, nasz pięściarz i Brytyjczyk skonfrontują się w limicie kategorii średniej. Na gali MB Boxing Night: Ostatni Taniec ogółem odbędzie się siedem pojedynków zawodowych, a emocje mogą zaserwować już w pierwszym starciu Mateusz Rzadkosz i Tomasz Gromadzki, którzy zmierzą się po raz trzeci. Za pierwszym razem był remis, a w rewanżu powody do radości miał Rzadkosz. Porażka oznacza koniec kariery Pojedynek o "być albo nie być" stoczy Patryk Szymański, który sam na siebie nałożył presję, gdy poinformował, że w przypadku porażki z zawodowym górnikiem Robertem Talarkiem zakończy karierę. Ambitny pięściarz z Konina w ostatnich walkach nie czarował, a w dodatku mocno przeżył pierwszą zawodową porażkę z Francuzem Fouadem El Massoudim. 25-latek nie tylko przegrał przed czasem w Zakopanem, ale w dodatku stracił sporo zdrowia, dlatego dzisiaj tak radykalnie stawia sprawę. W innych starciach Damian Wrzesiński powalczy o tytuł mistrza Polski w wadze superlekkiej z Kamilem Młodzińskim, a boksujący w kategorii junior ciężkiej 27-letni Nikodem Jeżewski sprawdzi się na tle sporo starszego Amerykanina Shawndella Terella Wintersa. Artur Gac Aktualna karta walk MB Boxing Night: Ostatni Taniec: Waga super średnia, 10 rund: Robert Parzęczewski (22-1, 15 KO) - Dmitrii Czudinow (21-4-2, 13 KO) - o międzynarodowe mistrzostwo Polski Waga ciężka, 10 rund: Mariusz Wach (33-4, 17 KO) - Martin Bakole Ilunga (11-1, 8 KO) - o międzynarodowe mistrzostwo Polski Waga średnia, 8 rund: Damian Jonak (41-0-1, 21 KO) - Andrew Robinson (22-4-1, 6 KO) Waga junior ciężka, 8 rund: Nikodem Jeżewski (16-0-1, 9 KO) - Shawndell Terell Winters (11-1, 10 KO) Waga średnia, 8 rund: Patryk Szymański (19-1, 10 KO) - Robert Talarek (23-13-2, 15 KO) Waga super lekka, 10 rund: Damian Wrzesiński (16-1-2, 5 KO) - Kamil Młodziński (11-2-4, 6 KO) - o mistrzostwo Polski Waga super średnia, 8 rund: Mateusz Rzadkosz (9-0-1, 3 KO) - Tomasz Gromadzki (9-1-1, 3 KO)