Mistrz olimpijski z Pekinu i były dwukrotny mistrz świata kategorii super średniej przegrał na punkty, ale po drodze dwukrotnie był liczony. - Zrobiłem po prostu za mało w tym pojedynku. Osiągnąłem swoje w boksie i muszę się teraz zastanowić co dalej. Chris dał dobrą i twardą walkę, to naprawdę solidny prospekt. Wyprowadzał dużo ciosów, często dzikich ciosów i niektórych z nich nawet nie widziałem. Teraz muszę na spokojnie to sobie obejrzeć. Na pewno jednak byłem zbyt zachowawczy, a on kradł rundy - stwierdził obchodzący niedawno 33. urodziny "Chunky". - Co dalej? Muszę na spokojnie to obejrzeć, a potem porozmawiać z moim zespołem oraz rodziną. Swoje już przecież w boksie osiągnąłem i nawet gdybym odszedł w tej chwili, to zapisałem się na dobre na kartach w tej dyscypliny - dodał DeGale.