- Nie jest tajemnicą, że lubię bić na wątrobę, z Urbańskim mi się to udało i było po walce. Tak czasami bywa - podsumowuje swój występ Czerkaszyn, który przekonuje, że nie obawia się trudnych wyzwań. - Mogę walczyć z każdym, kogo wskaże mi promotor, tak było przed walką z Urbańskim i tak będzie teraz przed galą w Rzeszowie. Dostaję nazwisko przeciwnika i biorę się do roboty - mówi bokser z Charkowa, o którym w ciepłych słowach wypowiada się trener Fiodor Łapin. - Chłopak od początku, gdy przybył na naszą salę treningową, dawał z siebie wszystko i pokazywał, jak bardzo mu zależy. Zresztą pokazywał też podczas sparingów, że ma duże umiejętności. Fiodor bardzo ciężko pracuje, jest dojrzały, widać, że wie, czego chce w życiu. W swojej karierze widziałem już wiele zmarnowanych talentów, więc nie chcę składać teraz deklaracji, co do jego przyszłości, ale potencjał ma chłopak wielki - ocenia szkoleniowiec KnockOut Promotions. Na gali w Rzeszowie oprócz Fiodora Czerkaszyna zaboksuje także inny talent młodego pokolenia Paweł Stępień (9-0, 8 KO) oraz niedawny pogromca Alberta "Dragona" Sosnowskiego Łukasz Różański (8-0, 7 KO). W pojedynku wieczoru kibice obejrzą dwukrotnego mistrza świata wagi junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka (54-4-1, 38 KO) w starciu z Nigeryjczykiem Olanrewaju Durodolą (27-5, 25 KO).