O pojedynku 23-letniego Szymańskiego z 40-letnim Jackiewiczem mówiło się już od jakiegoś czasu. Wreszcie wszystko zostało oficjalnie potwierdzone. Pięściarze skrzyżują rękawice na dystansie dziesięciu rund. W swoim ostatnim występie Szymański pokonał niejednogłośną decyzją sędziów Jose Antonio Villalobosa. Jackiewicz przegrał pięć z ostatnich siedmiu walk. Ostatnie lata w wykonaniu Jackiewicza to klasyczna "wańka-wstańka". Rutynowany pięściarz już parokrotnie zapowiadał rozbrat z boksem, ale później zmieniał zdanie. Teraz jest na etapie "sprzedawania" swojego bilansu walk, który ciągle jest bardzo korzystny. Znany ze słabości do słodyczy "Ciasteczko potwór" ma jeszcze jeden walor, który czyni go bardzo atrakcyjnym pięściarzem. Chyba nikt inny w polskim boksie nie jest tak wygadany, a momentami błyskotliwy, jak właśnie Jackiewicz. Ten atut w dobie "sprzedaży" gal również przez samych zawodników jest równie ważny, jak umiejętności czysto sportowe. Głównym wydarzeniem majowego wieczoru boksu w Poznaniu będzie potyczka Krzysztofa Włodarczyka (52-3-1, 37 KO) z Niemcem Noelem Gevorem (22-0, 10 KO). Zwycięzca tej konfrontacji zyska prawo do walki o pas IBF w kategorii junior ciężkiej, który dzierży obecnie Rosjanin Murat Gassijew. AG