- Nie wiem, czy Kownacki zdoła wrócić po tej porażce. Został ciężko pobity. Padł na deski i za szybko się podniósł. Był zraniony, a potem runął z hukiem. Zdołał wstać, ale wtedy Helenius zaczął go po prostu okładać. Adam przyjął wiele mocnych ciosów - powiedział Martin w rozmowie z boxingscene.com. - Zaczęło się od tego, że Helenius złapał Kownackiego dwoma mocnymi, kontrującymi ciosami. Odpowiednio ''dokręconymi''. Adam napierał, ale musiał szybko zdać sobie sprawę, że nie walczy z byle kim. Nie byłem zaskoczony. Przed walką z Kownackim miałem długą przerwę, a kluczem w takim pojedynku są kontry. One naprawdę ranią nacierających rywali. Helenius wykonał kapitalną robotę. To wielki gość, który ma czym uderzyć. Wszystko jest wtedy możliwe - dodał Amerykanin.