Przypomnijmy, że "Canelo" pokonał dwa tygodnie temu przed czasem Billy'ego Joego Saundersa w stadionowej walce unifikacyjnej w teksańskim Arlington. Natomiast Plant w swoim ostatnim starciu pokonał jednogłośnie na punkty Caleba Truaxa na gali w Los Angeles w styczniu tego roku. W zeszłym roku ''Sweethands'' co najmniej dwukrotnie otrzymał ofertę walki z "Canelo", ale odmawiał, gdyż chciał mieć więcej czasu na obóz przygotowawczy. Teraz żąda także dziesięciu milionów dolarów wypłaty, ale wygląda na to, że jego pojedynek z Alvarezem jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. - Jestem przekonany, że do walki dojdzie. Nigdy dotąd nie byliśmy jej tak blisko (...) Mój wzrost, zasięg ramion i zdolności atletyczne będą moimi atutami. A przede wszystkim mam światowej klasy ringową inteligencję. Kiedy "Canelo" walczył z Floydem Mayweatherem (Mayweather pokonał Meksykanina w 2013 roku - przyp. red.) i kiedy walczył z Erislandym Larą, miał kłopoty z ich inteligencją. Ja mam inny styl niż Mayweather i Lara, jednak przypominam ich pod względem inteligencji i atletyzmu. Mogę te atuty wykorzystać - mówi Plant, czempion o pseudonimie ''Sweethands''. Nie przegap gali FEN 34! Oglądaj wieczór freak fightów w Ipla.tv. Kliknij i zyskaj dostęp do transmisji na żywo!