- Powiem wam to, co mówiłem przed dwoma pierwszymi walkami: Fury wygra. Będzie siedział na Wilderze i go załatwi. Wilder wygląda dobrze na tarczy z Malikiem Scottem? Tarcza nie oddaje, każdy wygląda dobrze na tarczy - powiedział Colbert. - Fury skopał Wilderowi tyłek, a potem pojawiła się masa wymówek. Teraz trzeba słuchać Fury'ego, bo kiedy on coś mówi, to później to robi. Wygrał tak naprawdę pierwszą walkę, a w drugiej Wilder został zgnieciony i zaczęły powstawać straszne wymówki (...) Zatruta woda? Czym zatruta? Jakie manipulacje przy rękawicach? To są bzdury (...) Staram się zrozumieć, czego może teraz Wildera nauczyć jego nowy trener Malik Scott, którego Wilder znokautował w pierwszej rundzie (w 2014 roku - przyp.red.). Dziś mówi, że Scott jest bokserskim geniuszem. To dlaczego tak okropnie wyglądał w swoich walkach? On nie ma odpowiedniego nastawienia - dodał Amerykanin. - Tyson Fury to wyjątkowy zawodnik. Nikt nie może się z nim równać, on nie pie*doli się w tańcu (...) Sprawił, że Wilder wyglądał jak frajer. Zrobił z niego frajera. Wilder był na mnie zły już po pierwszej walce, bo mówiłem, że Fury wygrał. Nic do ciebie nie mam, jestem z tobą po prostu szczery czarnuchu (...) - podsumował temat 24-letni bokser o pseudonimie "Prime Time". Co ciekawe, oryginalna wersja wywiadu z Colbertem (opublikowana przez kanał Fighthype) została usunięta z sieci, podobno po interwencji ludzi Wildera, którego fani ostro krytykują Colberta. Młody zawodnik znalazł jednak również spore grono zwolenników, chwalących jego szczerość i bezpośredniość.