Dawny mistrz Europy po zwycięstwie z Bogdanem Dinu (nokaut w 7. rundzie) pocałował reporterkę. Oskarżony o seksizm opublikował potem filmiki, na których widać reporterkę robiącą dużo mniej przyzwoite rzeczy z jego znajomym, w dodatku już po "incydencie", ale poprawność polityczna w USA nakazała ukarać "Kobrę". Kubrat zapłacił 2500 dolarów, ale co najważniejsze, od teraz promujący go Bob Arum może planować dla swojego zawodnika kolejne walki. A przecież Pulew od października ubiegłego roku, czyli od punktowej wygranej nad Hughie Furym, pozostaje challengerem do tytułu federacji International Boxing Federation. Komisja Sportowa Stanu Kalifornia dała Pulewowi zielone światło na starty. Rewanż Joshua vs Ruiz Jr odbędzie się prawdopodobnie 14 grudnia. Zanim Pulew zaatakuje lepszego z tej dwójki, najpierw chce stoczyć jeszcze walkę na tak zwane pozbycie się rdzy.