Pierwsze dwie rundy wyrównane, pomimo iż w pierwszej pretendent był liczony. Powtórki pokazały jednak, że nokdaun był następstwem złego ustawienia nóg. Od trzeciej odsłony champion zaczął zyskiwać przewagę. W czwartej i piątej łapał rywala przy linach i bił na zmianę hakami na korpus oraz podbródkami z obu rąk. Deines wciąż jednak dzielnie odpowiadał. W szóstym starciu Beterbijew demolował już challengera bombami z obu rąk i na uwagę zasługuje odporność Niemca. Na półmetku Artur panował już niepodzielnie. Siódma runda również dla mistrza, ale Deines ambitnie się trzymał i potrafił skontrować lewą ręką. I tak mijały kolejne minuty. Koniec nastąpił w połowie dziesiątego starcia. W akcji lewy sierp na lewy sierp trafili obaj, ale Beterbijew pierwszy, i celniej. Ambitny Deines powstał z maty na osiem, lecz z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania. Wcześniej znany z ringów olimpijskich Pavwel Siliagin (7-0, 4 KO) w dobrym stylu wypunktował na dystansie Azizbeka Abdugofurowa (13-1, 5 KO) - waga super średnia. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź!