Oplucie internauty przez Szpilkę zdecydowanie było najpopularniejszym momentem całej gali. - Słyszę, że Artur Szpilka splunął w twarz Ajtujowi Szmince w Pionkach. Kolejny pokaz wielkiej klasy. Zachwycajmy się dalej pieskami - napisał na Twitterze tuż po zdarzeniu dziennikarz TVP Sport Sebastian Parfjanowicz, a w komentarzach rozpętała się burza. - Dzisiaj po raz kolejny została przekroczona granica żenady. Szkoda, że zawsze ten sam... - pisał rozżalony dyrektor sportu w TVP Marek Szkolnikowski. Na zawodnika Knockout Promotions spadła fala krytyki, było jednak kilka osób ze środowiska sportowego, które stanęły w jego obronie. Do grona obrońców Szpilki: Łukasza Jurkowskiego i Marcina Różalskiego dołączył Marcin Gortat. - Internetowego trolla spotkał najmniejszy wymiar kary! Artur Szpilka zachował zimną krew! Niech będzie przestroga, że na social mediach nie jest się anonimowym - napisał na swoim Instagramie Gortat. Szpilka swoje działanie argumentował tym, że Szminka jego zdaniem atakował w internecie jego osobę, rodzinę, przyjaciół. W jego wersji podszedł i chciał z nim porozmawiać, a gdy spytał, dlaczego tak się zachowuje i dostał odpowiedź o wolności słowa, Szpilka miał nie wytrzymać i splunąć na twarz. Wokół było kilku dziennikarzy, którzy widzieli tę sytuację. Obok stali organizatorzy gali - Mateusz Borek i Mariusz Grabowski.