- Szacunek, ciesz się tą chwilą i celebruj ją. Jeszcze się spotkamy. Póki co gratulacje dla ciebie. Przepraszam kibiców, których zawiodłem, ale słowa uznania dla mojego rywala - powiedział były już mistrz świata wagi ciężkiej. To była dobrowolna obrona, więc AJ miał zapis w kontrakcie mówiący o natychmiastowym rewanżu. - Przegrałem z naprawdę dobrym rywalem. Taki jest boks. Ruiz wykonał dziś dobrze swoją robotę, a ja jeszcze wrócę. Póki co to on jest mistrzem - dodał mistrz olimpijski sprzed siedmiu lat. Przypomnijmy, że Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO) powstał z desek w trzeciej rundzie, jeszcze w tym samym starciu sam posłał Joshuę dwa razy na deski, a w siódmej rundzie dokończył dzieła zniszczenia, jeszcze dwukrotnie przewracając faworyta. Tym samym Amerykanin z meksykańskimi korzeniami przejął pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.