- Chciałem walczyć w sierpniu, ale zmiana rywala, a przede wszystkim zmiana jego stylu sprawiają, że zgodnie z radami moich ludzi postanowiłem dać sobie więcej czasu. Usyk, były król wagi junior ciężkiej, to ostatni przystanek przed walką z Tysonem Furym o wszystkie pasy - powiedział Joshua. - Jakim zagrożeniem jest Usyk? Żadnym. Nie boję się żadnego z rywali. Usyk nie wniesie do ringu rzeczy, których wcześniej nie widziałem. On ma dwie ręce, dwie nogi, mózg i trochę serca. Po prostu walczmy. Ukrainiec to dobry zawodnik, jest wyzwaniem jak każdy przeciwnik. Ale oni nie wiedzą, do czego jestem zdolny, dopóki nie znajdą się ze mną między linami - dodał Brytyjczyk. - Poszerzyłem swoją ekipę i zwolniłem tempo, pandemia dała mi szansę na powrót do korzeni(...) Przez długie lata w mojej karierze wiele rzeczy działo się bardzo szybko. Poniosłem porażkę, ale podniosłem się, każdy mistrz musi przegrać. Będę teraz bronił mojego tronu dopóki nie uznam, że jestem gotowy na zawieszenie rękawic na kołku - tako rzecze mistrz olimpijski z Londynu (Usyk zdobył tam złoto w wadze ciężkiej, a Joshua w superciężkiej - przyp.red.) i jeden z najważniejszych czempionów zawodowych ostatniej dekady.