Poszło o niedawny ranking The Sun, który przedstawiał najlepszą dziesiątkę brytyjskich zawodników ostatnich trzydziestu lat. Wybór był oczywiście subiektywny, ale Froch nie wytrzymał po tym, jak okazało się, że w rankingu zabrakło dla niego miejsca. By wyrazić swoje niezadowolenie, wybrał dziwaczny sposób - zaczął deprecjonować osiągnięcia Joshuy, który zajął miejsce dziesiąte. - To, że nie znalazłem się w pierwszej dziesiątce, to zła wiadomość, nie wiem, jak można umieszczać w tym zestawieniu AJ'a. Nie chcę go krytykować, ale on został znokautowany przez małego, grubego dzieciaka z Meksyku (mowa oczywiście o Andym Ruizie Juniorze, który zdetronizował Joshuę w czerwcu zeszłego roku, ale przegrał grudniowy rewanż i AJ odzyskał pasy - przyp.red.). Nie wiemy nawet, jak dobry jest ten dzieciak, bo niczego wcześniej nie zrobił - stwierdził ''Cobra'' Froch i choć próbował później złagodzić wymowę swojej wypowiedzi (twierdził m.in., że został źle zacytowany), to Joshua zareagował ostro. Najpierw wysłał (tak przynajmniej twierdzi Froch) cztery, podobno już usunięte wiadomości do ''Cobry'', a potem... - Zamknij się chłopcze! - krzyczy Joshua (nota bene podopieczny dawnego trenera Frocha, Roba McCrackena) w nagraniu umieszczonym w poniedziałek w mediach społecznościowych, trzaskając przy tym ekranem laptopa pokazującego zeszłoroczną, krytyczną wobec Joshuy wypowiedź Frocha dotyczącą powrotu AJ'a po porażce. Czy konflikt brytyjskich mistrzów rozgorzeje na dobre?