Były pretendent do tytułu w wadze ciężkiej, w towarzystwie innych zawodników sportów walki, między innymi byłego medalisty olimpijskiego w zapasach, a obecnie wojownika MMA Damiana Janikowskiego, przebywał na egzotycznych wakacjach. Teraz pora wrócić do rzeczywistości, a ta już nie jest tak kolorowa. Po śmierci trenera Andrzeja Gmitruka, który doskonale umiał dotrzeć do temperamentnego Szpilki i stworzył z nim wyjątkową więź, trwa poszukiwanie szkoleniowca dla jednego z najbardziej medialnych polskich pięściarzy. Szkopuł w tym, że zadanie wcale nie jest łatwe, choć "sieci" zostały dalece rozrzucone. - Artur jest bardzo oddanym zawodnikiem podczas treningów, ale jednocześnie jest trudnym partnerem. Przed starciem z Adamem Kownackim to on rządził trenerem i wiemy jak to się skończyło. Trudno znaleźć kogoś, kto byłby dla niego autorytetem. Szukamy w USA, Anglii i Ukrainie - przyznał promotor Andrzej Wasilewski na antenie magazynu "Ring" w TVP Sport. Okazuje się jednak, że sam pięściarz też nie ułatwia zadania swojemu szefowi, bo zapomniał, że profesjonalnym sportowcem jest się także na wakacjach. To musiało wyjątkowo poirytować szefa grupy KnockOut Promotions, który w tym samym programie wygarnął swojemu zawodnikowi to, co myśli. - Widziałem się z Arturem i jego forma jest bardziej niesportowa od mojej. W takiej formie nikt nie będzie chciał go trenować - stwierdził Wasilewski. Art