Usyk zdominował limit 90,7 kilograma, pozbierał wszystkie trofea i wygrał elitarny turniej WBSS. Szuka nowych wyzwań, stąd pomysł na podbój wagi ciężkiej. Co prawda kontrakt jeszcze nie został podpisany, lecz wydaje się, że w maju jego rywalem w debiucie w królewskiej kategorii będzie należący do ścisłej światowej czołówki Aleksander Powietkin (34-2, 24 KO). Negocjacje pomiędzy obozami są już podobno na ostatniej prostej. - Nie wiem czy Aleksander zdoła również w wadze ciężkiej pozbierać wszystkie pasy, ale jeden z nich na pewno zdobędzie. Z każdym będzie miał szansę, nawet z Anthonym Joshuą. On jest twardy, silny psychicznie, potrafi boksować, potrafi się bić, a do tego bardzo ciężko pracuje na treningach. Być może nie będzie najmocniej bijącym pięściarzem, ale przecież Muhammad Ali również nie był typem punchera. Gdy walka potrwa nieco dłużej i przyjdzie zmęczenie, każdego można znokautować - przekonuje trener, który jako asystent głównego szkoleniowca przez lata współpracował również z Władimirem Kliczką. - Ołeksandr nie będzie bił bardzo mocno na tle innych zawodników wagi ciężkiej, za to rywale będą mieli ten problem, że nie będą widzieli nadlatujących uderzeń. Jeżeli zabraknie mu nieco tężyzny i warunków fizycznych, na pewno nadrobi to swoim wyszkoleniem i umiejętnościami. Według mnie zdobędzie tytuł mistrza świata również w wadze ciężkiej - dodał Bashir.