Pierwsze trzy minuty ostre z obu stron, lecz w drugim starciu Aleem zranił przeciwnika kombinacją lewy hak na korpus-lewy sierp na górę. Potem Bates oddał inicjatywę, boksował często z lin, choć szukał mocnych kontr raz na jakiś czas. W ósmej rundzie Aleem zranił dla odmiany rodaka bezpośrednim prawym, a w kolejnej odsłonie Bates zaczął narzekać na prawy łokieć. Wszystko skończyło się w dziesiątej rundzie. Aleem trafił lewym hakiem właśnie w ten łokieć, a gdy rywal skrzywił się z bólu, poprawił lewym sierpem na górę. Wtedy do akcji wkroczył sędzia i zastopował potyczkę. Wcześniej doszło do innego ciekawego rewanżu, tylko w wadze półciężkiej. Joseph George (11-0, 7 KO) po raz drugi pokonał Marcosa Escudero (10-2, 9 KO). W połowie listopada Amerykanin wygrał niejednogłośnym werdyktem sędziów. Tym razem to Argentyńczyk zdominował walkę, nieustannie nacierał, bił dużo na korpus, lecz w końcówce ósmej rundy prawy krzyżowy rywala zahaczył jego czoło i Escudero przyklęknął. Sędzia popełnił błąd i go nie liczył, ale co się odwlecze... Przegrywający na pewno na punkty George w dziewiątym starciu przestrzelił prawym, natychmiast jednak poprawił lewym podbródkiem, kosząc oponenta z nóg. Ciężki nokaut.