To właśnie wtedy, na gali w mieście Yonkers, w stanie Nowy Jork, miał miejsce zawodowy debiut pochodzącego z Konarzyc pod Łomżą, a od 7. roku życia mieszkającego za oceanem Kownackiego. Rywalem wówczas 20-letniego "Babyface'a" był Amerykanin Carossee Auponte, wtedy legitymujący się bilansem jedynie dwóch porażek. Polak przejechał się po rywalu, niczym walec, demolując go w ekspresowym tempie. Właśnie na tę okoliczność nasz pięściarz opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym wraca pamięcią do tamtych wydarzeń. "10 lat temu zadebiutowałem zawodowo. Walka trwała około 30 sekund. I tak rozpocząłem podróż, która doprowadziła mnie do stania się piątym zawodnikiem wagi ciężkiej. Niech kolejna dekada zaprowadzi mnie do panowania w najcięższej dywizji" - napisał Kownacki. Obecnie Kownacki znajduje się w poczekalni do pojedynku o tytuł mistrza świata. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że niepokonany Polak (20 zwycięstw, z czego 15 przed czasem) doczeka się walki życia jeszcze w tym roku, jednak nadal będzie musiał uzbroić się w cierpliwość. Nasz pięściarz przekonuje się na własnej skórze, że boks zawodowy to nie tylko sport, ale także biznes, wpływy promotorów oraz interesy poszczególnych federacji. Art