Kownacki od dłuższego czasu powtarza, że pod koniec tego roku, ewentualnie początkiem przyszłego w końcu doczeka się pojedynku o mistrzowski pas federacji WBC z "Bronze Bomberem" Wilderem. Wydawało się, że w drodze do upragnionej potyczki "Baby Face" musi pokonać jeszcze tylko jednego pięściarza, którym miałby być Chris Arreola w walce wieczoru 3 sierpnia na gali transmitowanej przez ogólnodostępną stację Fox, ale sprawy zaczynają się komplikować. Tak przynajmniej można wysnuć ze słów menedżera Wildera, Shelly’ego Finkela, który w ekskluzywnej rozmowie z dziennikiem "The Sun" wymienił nazwiska trzech pięściarzy, z którymi w najbliższym czasie ma mierzyć się dysponujący nokautującym ciosem Amerykanin. Jest mowa o rewanżu z Tysonem Furym, hitowym starciu unifikacyjnym z Anthonym Joshuą oraz innym rewanżu, z Luisem Ortizem. Przy okazji Finkel zdementował informacje, które kolportowali już nawet Fury oraz promotor "AJ’a" Eddie Hearn, jakoby klamka zapadła i Wilder w najbliższej obronie miał zmierzyć się z Ortizem. Finkel wprost zaprzeczył, że rewanż z "King Kongiem" już został sfinalizowany, ale przyznał, że coś jest na rzeczy. Ujawnił za to, że trwają rozmowy z pokazującą walki Joshuy platformą DAZN, a konkretnie z jej dyrektorem Johnem Skipperem, zaś inne negocjacje są toczone z promującą Fury’ego amerykańską grupą Top Rank należącą do sędziwego Boba Aruma. - To jest to, nad czym teraz pracujemy - powiedział Finkel, dodając przy okazji, że poprzedniej nocy jadł kolację ze Skipperem, oczywiście rozmawiając o pojedynku z Joshuą, a także był "na łączach" z Top Rank. - W ciągu najbliższych dwóch tygodni wszystko zostanie ustalone i publicznie ogłoszone. Wierzę, że fani z Wielkiej Brytanii również będą zadowoleni - zawyrokował menedżer Wildera. A co z fanami z Polski i samym Kownackim? Wildera zabraknie na najbliższej walce Joshuy z Johnem Ruizem Jr 1 czerwca w Madison Square Garden w Nowym Jorku. To ma być odwet za to, że w czasie zeszłotygodniowego pojedynku "Bombardiera z Alabamy" z Dominikiem Breazeale'em, "AJ" mimo że był w Nowym Jorku, to nie pojawił się w hali Barclays Center na Brooklynie. AG