Pięściarz z Uzbekistanu ostro zaczął i już w drugiej rundzie rozciął rywalowi łuk brwiowy. Potem wciąż nadawał ton i tempo walce. A gdy w dziesiątej rundzie po przypadkowym zderzeniu głowami Amerykanin nabawił się drugiej kontuzji, potyczkę przerwano i podliczono karty punktowe. A na nich prowadził Abdukachorow - 97:93, 98:92 i 99:91. - Collazo to wielki mistrz i zaszczytem było pokazać się amerykańskiej publiczności na jego tle. To była trudna przeprawa, która pomoże mi w dalszej podróży bokserskiej. Jestem numerem jeden rankingu federacji IBF i chciałbym w kolejnym starcie zaboksować już o tytuł mistrza świata. Najlepiej z Errolem Spence'em jr, ten jednak jest po wypadku. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. Chcę walczyć z nim, lecz jeśli tytuł zostanie zwakowany, mogę zmierzyć się z kimś innym. Zawalczę z kimkolwiek postawią naprzeciw mnie - zapowiada Abdukachorow. Ciosy celne/zadane:Abdukachorow 182/630 (29%) - Collazo 131/485 (27%)