Gdy w końcu nastanie czas, że Rosja zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za wszystkie okrucieństwa tej wojny, popełniane od ponad roku na terytorium Ukrainy, cała wierchuszka tego terrorystycznego państwa - odpowiedzialna za próbę przejęcia Ukrainy - już do końca życia nie powinna zaznać jednego dnia na wolności. Władimir Kliczko oddał hołd Ołeksandrowi Macijewskiemu Dowody makabrycznych zbrodni, o czym wielokrotnie mówił już prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, póki co są starannie dokumentowane, by kiedyś posłużyć jako niezbity materiał dowodowy choćby przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze, który wydał nakaz aresztowania Putina. Wielki wysiłek od początku wojny, przebywając w Ukrainie, a także prowadząc szeroko zakrojone działania na szczeblu międzynarodowym i dyplomatycznym, prowadzi Władimir Kliczko. I w trudnych sprawach nie nabiera wody w usta, jasno zabierając stanowisko na temat wydarzeń, które są dla niego nie tylko niezrozumiałe, co również pośrednio mogą przedłużać gehennę jego narodu. W ostatnich godzinach Kliczko bezwzględnie potępił postawę byłego kanclerza Niemiec, Gerharda Schroedera. Na światło dzienne wypłynął skandal z byłym politykiem w roli głównej, gdy 9 maja w ambasadzie rosyjskiej w Berlinie świętował "Dzień Zwycięstwa" Sowietów nad nazistowskimi Niemcami wraz z czołowymi politykami AfD. - Swoją wizytą na ceremonii w ambasadzie rosyjskiej Gerhard Schroeder pokazuje, że osobiście popiera zbrodniczą wojnę z Ukrainą. - Schroeder narusza wszystkie wartości, za którymi stoją Niemcy i Zachód. Jak były kanclerz Niemiec może tak nisko upaść i świętować razem z Rosjanami, którzy zabijają nas Ukraińców, którzy niszczą naszą infrastrukturę, którzy chcą nas wymazać z powierzchni ziemi? Po prostu uważam to za obrzydliwe - skomentował w rozmowie z "Bildem" były wieloletni mistrz wagi ciężkiej w boksie zawodowym, ze statusem legendy. Jeśli Schroederowi można przypisać postawę, która nie przyczynia się do zakończenia wojny, to Ukraina właściwie każdego dnia rodzi w nowych bohaterów. Bohaterów tych okrutnych czasów. Kimś takim za naszą wschodnią granicą stał się żołnierz obrony terytorialnej, który oddał swoje życie za okrzyk "Chwała Ukrainie". Gdy tylko ów mężczyzna, schwytany do niewoli jeniec, wypowiedział te dwa słowa, serią z karabinów został bestialsko rozstrzelany. Niedługo nazwisko tego herosa poznał cały świat. Śledczy Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ustalili, że zamordowanym był snajper 163. batalionu 119. samodzielnej brygady obrony terytorialnej obwodu czernihowskiego, Ołeksandr Macijewski. Gdyby żył, dokładnie w czwartek 11 maja obchodziłby 43. urodziny. Hołd oddał mu w mediach społecznościowych profil "Ukrainian Squad", a wiadomość została podana dalej właśnie przez Kliczkę. Wymowny jest krótki filmik, dołączony do wpisu, a znaczące słowa, które tam zostały zawarte. "Ołeksandr Macijewski skończyłby 43 lata... Dziś i jutro, i każdego dnia, Ukraina i świat nigdy nie zapomną twojej ofiary. Sława Ukrainie!".