Hopkins przyznał nawet, że namawiał narożnik rywala do przerwania pojedynku."Negocjowałem z nimi przerwanie walki, bo ten facet już mocno krwawił i na koniec zbierał ostre lanie. Spojrzałem na jego obóz i powiedziałem "Ten facet krwawi, a ja będę kontynuował lanie". No i tak zrobiłem. Wyglądało to brzydko, lecz oni nie chcieli mnie słuchać" - powiedział blisko 49-letni Hopkins, który pokonał Niemca jednogłośną decyzją sędziów - 117:110 i dwukrotnie 119:108.