- To prawda, będę jeszcze walczyć. Kiedy? Chciałbym, aby to była jesień lub zima. Daję sobie trochę czasu, aby wszystko poukładać. To ma być święto, a nie tylko kolejna walka. Chcę dokonać czegoś wyjątkowego w wieku 50 lat - powiedział "Kosmita". Wcześniej Hopkins zapowiadał, że nie będzie walczyć po pięćdziesiątce. Emerytem się jednak jeszcze nie czuje, dlatego postanowił zmienić plany. - Zrozumiałem, że mam jeszcze coś do osiągnięcia. Zrozumiałem też, że dalej mam w sobie trochę walki, nie tylko z perspektywy psychicznej, ale i fizycznej. Jestem w na tyle dobrym zdrowiu, że mogę dalej boksować - stwierdził. Pięściarz z Filadelfii podkreśla, że jego kolejny rywal musi być z najwyższej półki. Jako preferowanych kandydatów wymieniał ostatnio m.in. Carla Frocha i Giennadija Gołowkina.