Szumenow zgodnie z przewidywaniami od samego początku kontrolował wydarzenia w ringu i wygrywał kolejne rundy. Błąd popełnił dopiero w piątym starciu, kiedy nie zauważył lewego przeciwnika i wylądował na deskach. Kazach zdołał podnieść się w ósmej sekundzie liczenia i dotrwał do przerwy. Po minutowej pauzie Szumenow jeszcze przez chwilę nie mógł dojść do siebie, ale pod koniec szóstej rundy odzyskał siły i znowu dyktował warunki w ringu. Faworyzowany pięściarz z Kazachstanu klasę pokazał w ósmym starciu. Dwukrotnie posłał Wrighta na deski, ale ten za każdym razem wstawał i walczył dalej. Wreszcie w dziewiątej rundzie Amerykanin upadł po raz trzeci, a z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania. Dzięki temu zwycięstwu Szumenow zdobył pas mistrza świata WBA w wersji regularnej i zapewnił sobie pojedynek z Rosjaninem Denisem Lebiediewem, który wczoraj w Moskwie wygrał z Victorem Ramirezem i zunifikował pasy WBA i IBF kategorii junior ciężkiej.